We wtorek (30 stycznia) w Krośnie odbył się zaległy mecz w ramach 17. kolejki pomiędzy Karpatami Krosno a Sokołem Mogilno. Spotkanie zostało przełożone na prośbę zespołu z północy Polski. W drużynie gospodarzy, z powodów zdrowotnych, zabrakło rozgrywającej – Amelii Bogdanowicz. Krośnianki postawiły się koleżankom z „czuba” tabeli i dobrą grą w pierwszych dwóch setach, wywalczyły bardzo cenny dla nich punkt.
Pierwszy punkt w meczu zdobyła Natalia Bańdurska, następny Małgorzata Kuczyńska. Dotknięcie siatki przez mogilanki dało prowadzenie krośniankom (3:1). Atak z lewej strony Wiktorii Przybyło i dwa błędy Karpatek doprowadziły do pierwszego prowadzenia gości w meczu (3:4). W kolejnej części seta obie drużyny starały się utrzymywać wyrównany wynik (5:5; 7:7; 10:10). Gdy w polu zagrywki stanęła rozgrywająca krośnieńskich siatkarek Karolina Legień, zespół prowadzony przez Szymona Czekaja zbudował sobie pięciopunktową przewagę. Drużyna gości była już po pierwszym czasie, który wykorzystał trener Mikołaj Mariaskin. Punktową serię Karpatek przerwała Wiktoria Przybyło. Po skutecznym bloku Bańdurskiej i Kuczyńskiej oraz po ataku tej drugiej (17:12), trener Sokoła zaprosił swoje zawodniczki na drugi czas, po którym Paulina Brzoska zdobyła punkt dla swojej drużyny. Rozpędzone krośnianki pewnie kroczyły po zwycięstwo w pierwszym secie, jednakże w końcówce przyjezdne postanowiły przechylić szalę na swoją korzyść. Gdy w polu zagrywki zameldowała się Aleksandra Cabaj (24:20) jej drużyna doprowadziła do remisu (24:24) i wydawało się, że pójdą za ciosem i zakończą set zwycięstwem. Niestety popełniły dwa błędy i to kibice Karpatek cieszyli się ze zwycięstwa (26:24).
Drugi set był częściowo lustrzanym odbiciem pierwszej partii. Podobnie jak w poprzednim secie Karpatki rozpoczęły od prowadzenia - pierwszy punkt zdobyła Julia Bartczak. Tak samo jak w pierwszej partii tablica wyników wskazywała wynik 3:1; 5:5; 7:7. Dobry serwis Karoliny Legień spowodował trudności w przyjęciu Sokolanek i Karpatki prowadziły już 10:7. Trener gości wezwał swoje zawodniczki na krótką przerwę, po której atak Aleksandry Cabaj obił krośnieński blok i piłka „wyszła” na aut (10:8). Skuteczna gra krośnianek dała im możliwość prowadzenia do końca seta. Bardzo długa wymiana piłki zakończyła drugi set, która została zakończona atakiem w aut drużyny z Mogilna (25:22).
Trzecia odsłona od początku do końca miały pod swoją kontrolą zawodniczki z województwa Kujawsko-Pomorskiego, choć podobnie jak w poprzednich setach pierwszy punkt zdobyły zawodniczki z Podkarpacia. Już przy stanie 2:5 trener Szymon Czekaj poprosił o czas. Mocny „odjazd” punktowy zanotowały mogilanki przy zagrywce Aleksandry Szczepańskiej (od 6:8 do 6:14). Zespół z Krosna nie kończył swoich ataków. W trakcie tej złej serii trener gospodarzy musiał reagować i przy wyniku 6:12 wykorzystał swoją drugą przerwę. Zawodniczki trenera Mariaskina pewnie kroczyły po zwycięstwo w tym secie. Zakończyła go kiwka Aleksandry Szczepańskiej (13:25).
W czwartą partię spotkania lepiej weszły krośnianki (4:1) dzięki skutecznemu blokowi i dwóm asom serwisowym Natalii Bańdurskiej. Zdenerwowało to trenera gości, który wezwał swoje zawodniczki „na dywanik”. Krótka rozmowa pomogła i mogilanki szybko odrobiły stratę doprowadzając do remisu (4:4). Dzięki atakowi Yulii Shcholokovej, krośnianki wyszły na prowadzenie (5:4) i utrzymywały je do wyniku 9:8. Wówczas podobnie jak w poprzednim secie, gdy w polu zagrywki pojawiła się Aleksandra Szczepańska, Sokolanki zbudowały wysoką przewagę punktową (9:14). Przewaga ta rosła dalej i drużyna gości doprowadziła do remisu w meczu, wygrywając czwarty set do 15.
Początek tie-breaka był wyrównany (3:3; 5:5). Przy zmianie stron górą były siatkarki przyjezdne. As serwisowy Pauliny Brzoski zakończył pierwszą część piątego seta. Po zmianie stron pierwszy punkt zdobyła Yuliia Shcholokova. Podobnie jak w dwóch poprzednich setach, gdy w polu zagrywki stanęła Aleksandra Szczepańska, ustawienie to dało mogilankom wysoką przewagę (6:12). Gospodynie próbowały nawiązać walkę jednakże musiały uznać wyższość rywalek. Mecz zakończył serwis autowy, po którym mogilanki cieszyły się z dwóch punktów.
Najlepszą zawodniczką meczu została wybrana Aleksandra Cabaj. Szklaną statuetkę odebrała z rąk Marcina Niepokoja, przedstawiciela działaczy krośnieńskiej siatkówki.
- Gratulacje dla zespołu z Krosna bo dwa pierwsze sety – bardzo dobre granie. My troszeczkę weszliśmy późno w mecz ale wielkie brawa dla mojego zespołu za odwrócenie rywalizacji i za to, że przywozimy do Mogilna dwa cenne punkty po naszych ciężkich momentach, chorobach, różnego rodzaju dziurach w składzie. Jestem mega , mega dumny z dziewczyn – powiedział po meczu trener Sokoła, Mikołaj Mariaskin.
- Kolejny raz brakło nam troszkę, to się zdarza zbyt często. Musi nam przestać brakować troszkę, musimy zacząć doprowadzać te mecze do końca i zacząć wygrywać bo w tabeli robi się coraz ciaśniej. Wygraliśmy dwa pierwsze sety i graliśmy naprawdę dobrą siatkówkę, później troszkę siedliśmy. Będziemy chcieli być jeszcze mocniejsi, jeszcze silniejsi i pokazać w Nowym Dworze Mazowieckim, że potrafimy wygrywać i wyszarpiemy tam punkty. Czeka nas mecz z liderem, z trudnym przeciwnikiem ale musimy walczyć o każdy punkt bo jest nam niezbędny jak tlen do życia – mówił po meczu trener Karpatek, Szymon Czekaj.
Następny mecz Karpatki rozegrają na wyjeździe u lidera w Nowym Dworze Mazowieckim. Drużyna z Mogilna zmierzy się z Płomykami z Sosnowca.
Karpaty-PANS Krosno – Sokół & Hagric Mogilno 2:3 (26:24, 25:22, 13:25, 15:25, 10:15)
Karpaty-PANS Krosno: Wiktoria Wosiewicz (L), Yuliia Shcholokova, Aleksandra Hochołowska, Małgorzata Kuczyńska, Izabela Dąbrowska (L), Karolina Legień, Justyna Jankowska, Julia Klisiak, Julia Bartczak, Natalia Bandurska, Nadia Sikora, Patrycja Jakubowska.
Trener – Szymon Czekaj.
Sokół & Hagric Mogilno: Julia Marcyjanik (L), Wiktoria Przybyło, Aleksandra Cabaj, Julita Rafałko (L), Katarzyna Nowak, Aleksandra Szczepańska, Sandra Świętoń, Weronika Fojucik, Maja Pilarczyk, Martyna Szczepuła, Paulina Brzoska.
Trener - Mikołaj Mariaskin
