W przedostatnim dniu Mistrzostw Europy Wschodniej reprezentację Polski czekał mecz z Estonią. Biało-Czerwoni pewnie wygrali spotkanie 3:0 (25:19, 25:6, 25:15).
Polska – Estonia 3:0 (25:19, 25:6, 25:15)
Reprezentacja Polski rozpoczęła spotkanie bardzo zdecydowanie i bez niepotrzebnego rozproszenia, które w meczach ze słabszymi rywalami, nie raz dawało o sobie znać. Koncentracji nie zakłócił również fakt, że do tego starcia Estonia przystąpiła bez swojego lidera Tristana Tahta, który nabawił się urazu kostki. Biało-Czerwoni kontrolowali tę odsłonę od pierwszej do ostatniej piłki i choć w drugiej części seta Estończycy poprawili swoją grę w obronie i zmusili gospodarzy do znacznie dłuższych akcji, podopiecznym Sebastiana Pawlika cierpliwie zamieniali na punkty wymagające wymiany. Ostatecznie nasi siatkarze wygrali inauguracyjną partię 25:19.
Drugi set układał się jeszcze lepiej. Polscy siatkarze, dzięki bardzo skutecznej grze i błędach po stronie rywali, zbudowali wysoką przewagę (7:1), którą stopniowo powiększali (15:3). Bardzo dobrze funkcjonował blok Polaków, którego z kolei nie widzieliśmy w grze Estończyków. Rozgrywający Biało-Czerwonych - Błażej Bień, z dużym komfortem testował różne warianty gry, a 60-procentowa skuteczność w ataku, najlepiej potwierdzała, że dokonywane przez niego wybory były słuszne. Pod koniec seta, podobnie jak w poprzedniej partii, Sebastian Pawlik wprowadził na boisko zmienników m.in.: Artura Beckera i Mateusza Jańczyka, którzy zaprezentowali równie wysoki poziom, co ich koledzy. To właśnie Jańczyk wykorzystał piłkę przechodzącą i zamknął set imponującym wynikiem 25:6.
W trzeciej partii trener Pawlik pozostawił na boisku Artura Beckera, Mateusza Jańczyka i Kamila Urbańczyka oraz wprowadził Wiktora Gołębiowskiego i Stanisława Chacińskiego. Na libero cały mecz rozgrywał Maksymilian Granieczny, a z wyjściowej szóstki na parkiecie pozostali Igor Rybak i Jakub Kiedos. Gra w dalszym ciągu toczyła się pod dyktando Polaków, którzy nie stwarzali Estończykom najmniejszych szans. Biało-Czerwoni punktowali w każdym elemencie i powoli zmierzali do zakończenia spotkania. W końcówce na parkiecie zameldował się Stanisław Dróżdż. Bez większych problemów reprezentacja Polski sięgnęła po kolejne „oczka”, przypieczętowując zwycięstwo wynikiem 25:15.
- Cieszymy się, że udało nam się w pełni kontrolować mecz z Estonią i że każdy z chłopaków miał okazję pokazać się na boisku. W niedzielę zagramy z teoretycznie najsłabszym rywalem, ale na pewno nie stracimy naszej koncentracji. Chcielibyśmy wygrać 3:0 i niepozwolić Azerom "wyjść" z 20 punktów - powiedział po mecz Jakub Kiedos.
W ostatnim meczu Mistrzostw Europy Wschodniej reprezentacja Polski zagra z Azerbejdżanem. Początek spotkania o 17:00.
***
Łotwa – Azerbejdżan 3:0 (25:21, 25:14, 25:12)
Na zamknięcie przedostatniego dnia Mistrzostw Europy Wschodniej spotkały się Łotwa i Azerbejdżan. Azerowie bardzo dobrze rozpoczęli mecz, przyciskając rywali dokuczliwymi serwisami i wykorzystując proste błędy, jakie oglądaliśmy w grze Łotyszów. W pewnym momencie Azerbejdżan prowadził już 18:10, niestety od tego momentu zupełnie stracił kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i roztrwonił całą przewagę (19:19). Rozpędzeni siatkarze Łotwy nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i wygrali tę odsłonę 25:21. Pozostałe dwa sety również należały do Łotyszów, którzy zdeklasowali przeciwników, nie dając im najmniejszych szans na nawiązanie walki.
Harmonogram i wyniki Mistrzostw Europy Wschodniej U20 Mężczyzn:
10 stycznia (środa):
Polska – Łotwa 3:0 (25:14, 25:19, 25:19)
Estonia – Ukraina 0:3 (16:25, 20:25, 18:25)
11 stycznia (czwartek)
Ukraina – Polska 1:3 (19:25, 15:25, 29:27, 23:25)
Estonia – Azerbejdżan 3:0 (25:17, 25:11, 25:22)
12 stycznia (piątek)
Azerbejdżan – Ukraina 0:3 (23:25, 9:25, 17:25)
Łotwa – Estonia 3:1 (25:17, 15:25, 25:23, 25:22)
13 stycznia (sobota)
Polska – Estonia 3:0 (25:19, 25:6, 25:15)
Łotwa – Azerbejdżan 3:0 (25:21, 25:14, 25:12)
14 stycznia (niedziela)
17:00 Azerbejdżan – Polska
20:00 Ukraina – Łotwa