Aż 15 tys. kibiców ma obejrzeć w niedzielę w Krakowie finałowy mecz o TAURON Puchar Polski. To może być niejedyny rekord, jaki może paść w TAURON Arenie.
W niedzielę poznamy zwycięzcę 67. turnieju o TAURON Puchar Polski. Rekordu nie poprawi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która dopiero po raz drugi w ostatniej dekadzie nie zagra w turnieju finałowym. Nie oznacza to jednak, że obsada będzie słabsza. Wystąpią bowiem półfinalista Ligi Mistrzów, czyli Jastrzębski Węgiel, zdobywca Pucharu Challenge - Projekt Warszawa, Aluron CMC Warta Zawiercie, wicelider PlusLigi, a także nowicjusz w tym gronie - BOGDANKA LUK Lublin, która w drodze do krakowskiej imprezy wyeliminowała Asseco Resovię Rzeszów, finalistę PUcharu CEV.
- Projekt zdobył puchar, Resovia awansowała do finału Pucharu CEV, a Jastrzębski jest w półfinale. Może się okazać, używając terminologii piłkarskiej, że w tym sezonie strzelimy hattricka - podkreślał Wiesław Kozieł.
Od liczby największych siatkarskich gwiazd może się więc zakręcić w głowie, gdyż na boisku zobaczymy mistrzów olimpijskich, świata i Europy.
Po raz drugi z rzędu turniej finałowy TAURON Pucharu Polski zostanie rozegrany w TAURON Arenie w Krakowie, największej hali sportowej w Polsce. W 2023 roku mecz finałowy oglądało 12 tys. widzów, a w sumie trzy spotkania ok. 20 tys. W tegorocznej impreze rekord na pewno zostanie pobity, bo biletów zostało niewiele i na finale można spodziewać się 15 tys. najlepszych siatkarskich kibiców na świecie.
- Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że po 10 latach funkcjonowania hali potwierdza się, że jest ona wymarzona do wielkich imprez sportowych. Cieszymy się, że najlepsi siatkarze w kraju będą nas bawić grą i przyniosą wiele emocji - podkreślał Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa.
A Małgorzata Marcińska, prezes zarządu Areny Kraków, dodała, że w TAURON Arenie rozegrano dotychczas 120 meczów siatkarskich, które w sumie obejrzało 800 tys. kibiców.
- Kraków to miasto sportu i siatkówki - zapewnia Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie. - 20 czerwca 2014 roku na otwarcie naszej hali rozegrano spotkanie Polski z Brazylią w Lidze Światowej, który zgromadził na trybunach 15.200 kibiców. Gościliśmy mistrzostwa świata, mistrzostwa Europy, Final Four Ligi Mistrzów i od ośmiu lat Memoriał Wagnera. Cieszę, się, że tak dobrze rozwija się siatkówka klubowa. Nie widziałem jeszcze tylu emocji na meczu siatkówki, jak w ubiegłym roku na meczu finałowym Pucharu Polski.
Na tradycyjnej konferencji prasowej uczestników turnieju finałowego reprezentowali trenerzy i kapitanowie. Z jednym wyjątkiem - w Jastrzębskim Węglu zamiast Benjamina Toniuttiego był Tomasz Fornal, który właśnie przedłużył kontrakt z klubem. - Prawda jest taka, że obejmuję funkcję kapitana. Oczywiście, żartuję. Wiem, jak będzie wyglądała drużyna na następny sezon i to był dla mnie priorytet przy podpisywaniu umowy - powiedział reprezentant Polski.
Andrzej Wrona, kapitan Projektu Warszawa, pogratulował klubowi z Jastrzębia-Zdroju zatrzymania takiego świetnego zawodnika, jakim jest Fornal. Wymógł na nim deklarację, że jeśli Jastrzębski Węgiel awansuje do finału, przefarbuje włosy na kolor trofeum, czyli magenta. - Zrobię to, jeśli zdobędziemy puchar - zgodził się jastrzębianin. Wrona stwierdził, że kilka lat nieobecności Projektu w finałach TAURON Pucharu Polski to wieczność i zapowiedział, że jego drużyna zamierza w niedzielę zdobyć drugi puchar w jednym tygodniu. - A wtedy napiszemy historię - dodał trener Piotr Graban.
Michał Winiarski, Marcelo Mendez i Massimo Botti podkreślali znaczenie i bardzo mocną obsadę turnieju finałowego o TAURON Puchar Polski, wspaniałą atmosferę jaka panuje podczas spotkań w Krakowie. Bez skromności deklarowali, że przyjechali zdobyć trofeum. Nowicjuszem w tym gronie jest BOGDANKA LUK, która w półfinale zagra z Jastrzębskim Węglem.
- Dla mojej drużyny bycie tutaj to niesamowity i historyczny moment. Zmierzymy się z mocną drużyną ze świetnym trenerem, ale w sporcie wszystko jest możliwe - uważa Massimo Botti, szkoleniowiec lubelskiej drużyny.
A kapitan Marcin Komenda, który jest krakowianinem, dodał, że cieszy się z możliwości gry w rodzinnym mieście: - Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy faworytami, ale postaramy się pokazać naszą najlepszą siatkówkę.
Polska Liga Siatkówki współpracuje z Narodowym Centrum Kultury w akcji "Czytaj i wejdź do gry". Jednym z jej ambasadorów jest Mateusz Bieniek, kapitan Aluronu CMC Warty Zawiercie. Podczas finałowego turnieju NCK przygotowało atrakcje dla kibiców. W hali będzie specjalne stoisko, a w niedzielę - na meczu finałowym - zaplanowana jest specjalna kartoniada. Gośćmi specjalnymi imprezy będą weterani, którzy zostali ranni podczas misji wojskowych poza granicami Polski. - Będziemy przypominali o tych, którzy poświęcają dla kraju zdrowia, a czasami nawet życie - podkreślił Kamil Składowski, dyrektor komunikacji Polskiej Ligi Siatkówki.
Program turnieju finałowego TAURON Pucharu Polski
Półfinały (sobota)
Jastrzębski Węgiel - BOGDANKA LUK Lublin, godz. 14.45
Projekt Warszawa - Aluron CMC Warta Zawiercie, godz. 18
Finał w niedzielę o godz. 14.45