Osiem najlepszych drużyn rundy wstępnej Siatkarskiej Ligi Narodów od 20 do 23 czerwca walczyło o medale szóstej edycji tych prestiżowych rozgrywek. Finałowy turniej rozgrywany był w Bangkoku w hali Huamark. Dziś Biało-Czerwone obroniły brązowy medal sprzed roku! O zwycięstwie zdecydował dopiero piąty set, a podopieczne Stefano Lavariniego stworzyły wraz ze swoimi przeciwniczkami z Brazylii fantastyczne siatkarskie widowisko.
W meczu o 1. miejsce lepsze okazały się Włoszki, pokonując Japonki 3:1. Szczególne wyróżnienie trafiło podczas ceremonii medalowej do Agnieszki Korneluk - polska środkowa została wybrana do najlepszej szóstki turnieju finałowego VNL 2024 w Bangkoku.
Polska - Brazylia 3:2 (25:21, 26:28, 25:21, 19:25, 15:9)
Ostatni mecz Polek w tegorocznej edycji Siatkarskiej Ligi Narodów już od pierwszych piłek przyniósł wiele emocji i stał na wysokim poziomie. Magdalena Stysiak otworzyła dorobek punktowy Biało-Czerwonych atakując z drugiej linii. Brazylijki, które przegrały tylko jedno spotkanie od początku rozgrywek szybko przyszły z odpowiedzią i stan rywalizacji się wyrównał 1:1. Zacięta walka trwała przez początkową fazę seta (6:6). Biało-Czerwone straciły kilka punktów z rzędu, ale po czasie dla trenera Lavariniego (7:11) sygnał do ataku dała bardzo dobrze grająca Natalia Mędrzyk, która skutecznie atakowała, trzymała wraz z Aleksandrą Szczygłowską linię przyjęcia oraz dobrze blokowała. Swoje punkty tradycyjnie już dokładała z ataku Magdalena Stysiak i Martyna Łukasik i dzięki temu straty zostały odrobione (14:14).
Trudno było podopiecznym Ze Roberto poradzić sobie z blokiem w polskim wykonaniu i dzięki niemu także prowadzenie przechyliło się na naszą stronę (16:14). Środkowa faza premierowej partii to były piękne zagrania, popisy w obronie i mocne ataki po obu stronach, jednak to Biało-Czerwone pilnowały do ostatniego gwizdka swojej rosnącej przewagi. Pierwszy raz w meczu na boisku zobaczyliśmy Katarzynę Wenerską i Malwinę Smarzek (18:16) i wzmocnienie linii ataku pozwoliło powiększyć prowadzenie. Malwina Smarzek dała Polsce piłkę setową (24:20) a sprytne kiwnięcie Natalii Mędrzyk dwudziesty piąty punkt (25:21).
W drugim secie od nieznacznego prowadzenia po atakach Natalii Mędrzyk i Magdaleny Stysiak rozpoczęła polska reprezentacja (2:0). Szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. W dalszym ciągu siatkarki obu drużyn narodowych prezentowały się w mocnych uderzeniach i niesamowitych interwencjach w obronie.
Po przerwie dla trenera Polek (10:13) i kolejnym punkcie z ataku Magdaleny Stysiak na boisku ponownie zobaczyliśmy podwójną zmianę, która od razu przyniosła asa serwisowego w wykonaniu Katarzyny Wenerskiej (12:13). Blok punktowy Martyny Łukasik i także jej uderzenie z wykorzystaniem brazylijskiego bloku przyniósł pożądane wyrównanie wyniku (14:14). W tym momencie cierpliwa gra zespołu przeciwnego pod wodzą Gabi nie pozwoliło na utrzymanie wyniku. Kolejne wymiany kończyły się punktowo pomyślnie dla Biało-Czerwonych: Magdalena Jurczyk dynamicznie zaatakowała ze środka, która chwilę później obroniła bardzo mocne uderzenie Brazylijek (17:18). Po błędzie przeciwniczek w polu serwisowym Agnieszka Korneluk udaremniła atak bardzo dobrze grającej swojej vis-a-vis Carol (19:19).
Decydująca faza drugiego seta była wyrównana. W końcówce partii na boisku pojawiła się w polskich szeregach Justyna Łysiak na poprawę przyjęcia i chociaż Polki wywalczyły zasłużenie piłkę setową (25:24), to bardzo cierpliwa postawa i skuteczne w ofensywie Julia Bergmann i Gabi przyczyniły się do wyrównania stanu rywalizacji w meczu (26:28).
W kolejnej odsłonie Polki wyszły na prowadzenie 3:0, ale dobra gra przeciwniczek szybko przyniosła efekt w postaci remisu punktowego (4:4). Od początku na boisku została Martyna Czyrniańska, która szybko zaczęła zdobywać punkty dla zespołu narodowego. As serwisowy Agnieszki Korneluk dał szósty punkt Polkom. Ponownie licznie zgromadzona w Bangkoku publiczność była świadkiem zaciętych wymian i popisu Polek w elemencie bloku (Agnieszka Korneluk i Magdalena Stysiak) i skutecznej gry w ataku – Martyna Łukasik i obron Aleksandry Szczygłowskiej. Brazylijki nie pozwalały jednak na zbudowanie przewagi (11:11, 14:14).
Dopiero od stanu 15:16 po ataku Martyny Czyrniańskiej i chwilę później jej bloku na brazylijskiej atakującej Polki wypracowały sobie przewagę, której mimo dobrze grającej Gabi nie miały zamiaru wypuścić do samego końca (15:19, 17:22, 19:24). Ryzyko podejmowane przez przeciwniczki w polu serwisowym i ataku, pojawienie się po ich stronie niewymuszonych błędów doprowadziło do objęcia prowadzenia przez Biało-czerwone w całym spotkaniu. Piłkę setową wywalczyła atakiem Martyna Łukasik, która w końcowych minutach trzeciego seta popisała się także bardzo czujną postawą w obronie. Set zakończył błąd w polu serwisowym podopiecznych Ze Roberto (25:21).
Czwarty set rozpoczęła liderka Brazylii, Gabi zdobywając z ataku dwa kolejne punkty. Szybko odpowiedziały z lewego skrzydła Magdalena Stysiak i następnie Martyna Łukasik. Biało-Czerwone wyszły na prowadzenie 4:2, a po popisowych blokach różnica wzrosła do trzech punktów (6:3). Przewaga Polek wynosiła nawet pięć punktów (10:5) po udanych zagraniach na siatce Magdaleny Jurczyk, Martyny Czyrniańskiej i Magdaleny Stysiak.
Od tego momentu jednak to Brazylijki stopniowo zaczęły niwelować straty, wykorzystując mniej skuteczny fragment gry po polskiej stronie. Brylowała na siatce Julia Bergmann, która przejęła rolę liderki w ataku od kapitanki zespołu brazylijskiego, Gabi (15:15). Tym razem podwójna zmiana w polskiej reprezentacji nie pozwoliła na odwrócenie wyniku i podopieczne Ze Roberto mogły spokojnie zmierzać do piątego, decydującego seta. Wprawdzie po naszej stronie ponownie zobaczyliśmy Natalię Mędrzyk, która dobrymi zagraniami dała impuls do walki (18:22), ale to Bergmann wraz ze swoimi koleżankami doprowadziły do piłki setowej, z której skorzystała najbardziej doświadczona brazylijska środkowa Thaisa (19:25).
Piątą partię Polki rozpoczęły od punktowego bloku na Julii Bergmann, która była liderką Brazylijek w poprzednim secie. Bardzo wyrównany początek ostatniej odsłony utrzymał się do stanu 3:3. Od tego momentu, po wygranej na siatce piłce sytuacyjnej przez Magdalenę Jurczyk, mimo determinacji w obronie rywalek Biało-Czerwone zaczęły budować swoją przewagę (6:4, 7:5, 11:7) . Fenomenalne obrony Aleksandry Szczygłowskiej, kolejne punktowe bloki Agnieszki Korneluk, Magdaleny Jurczyk, Martyny Czyrniańskiej, czy udane ataki ze wszystkich stref na siatce. Świetnie spisywała się Martyna Czyrniańska, którą mogliśmy zobaczyć na boisku od początku tie breaka.
Przy stanie 13:8 ponownie na boisku pojawiły się Malwina Smarzek i Katarzyna Wenerska. Kolejny dobry blok Magdaleny Jurczyk dał Polkom piłkę meczową i wprawdzie Julia Bergmann dopisała do swojego dorobku jeszcze jeden punkt, Brazylijki nie zdołały zatrzymać bardzo dobrze grającej Martyny Łukasik, która drugi rok z rzędu miała znaczący wpływ na końcowy rezultat w turnieju finałowym Siatkarskiej Ligi Narodów Kobiet. Podopieczne Stefano Lavariniego aż 18 razy skutecznie zatrzymywały blokiem zespół z Brazylii i popełniły tylko jeden błąd własny w ostatnim secie. W całym spotkaniu świetnie prowadziła grę Joanna Wołosz. Brąz ponownie trafił do Biało-Czerwonych, które jako jedyne finalistki sprzed roku mogą się cieszyć z kolejnego medalu.
Polska: Agnieszka Korneluk, Magadalena Stysiak, Martyna Łukasik, Joanna Wołosz, Natalia Mędrzyk, Magdalena Jurczyk, Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Malwina Smarzek, Katarzyna Wenerska, Justyna Łysiak, Martyna Czyrniańska, Klaudia Alagierska, Olivia Różański, Kamila Witkowska.
Trener: Stefano Lavarini
Brazylia: Thaisa Daher de Menezes, Macris Fernanda Silva Carneiro, Rosamaria Montibeller, Gabriela Braga Guimaraes, Ana Cristina Menezes Oliveira de Souza, Ana Carolina Da Silva, Nyeme Victoria Alexandre Costa Nunes (L) oraz Kisy Nascimento, Roberta Silva Ratzke, Julia Isabelle Bergmann,
Trener: José Roberto Guimaraes