Oskar Hakert - MVP finału MP Juniorów Młodszych

fot. Sandra Wróblewska

Oskar Hakert - MVP finału MP Juniorów Młodszych

Kategoria

SiatkówkaRozgrywki krajoweMłodzieżowe Mistrzostwa Polski

Autor

Anna Daniluk

Udostępnij

Udostępnij wpis na: TwitterUdostępnij wpis na: FacebookUdostępnij wpis na: LinkedIn

Data publikacji

15 kwi 2025

Oskar Hakert to MVP meczu finałowego MP Juniorów Młodszych. Siatkarz Norwida Częstochowy otrzymał także statuetkę dla najlepszego libero całego turnieju. 

Podczas pięciu dni zmagań przyjmował zagrywkę łącznie 114 razy a średnia jakość jego przyjęcia wynosiła 51%. Doskonale radził sobie również w obronie, pozwalając kolegom na przeprowadzanie skutecznych kontr. 

Norwid Częstochowa to świeżo upieczony mistrz Polski w kategorii juniorów młodszych. Byliście niewątpliwą sensacją turnieju finałowego. Czy złoty medal był również dla Was sporym zaskoczeniem? 
Myślę, że sprawiliśmy niespodziankę zarówno sobie, jak i kibicom. Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że raczej nie jesteśmy faworytami tego turnieju, pośród tak wspaniałych drużyn jak Akademia Talentu Jastrzębskiego Węgla, Trefl Gdańsk, Joker Piła, którzy są naprawdę fantastycznymi przeciwnikami. Mecze stały na najwyższym poziomie, ale jadąc do Mrzeżyna, nikt nie spodziewał się takiego rezultatu. 

Ze wszystkimi z wymienionych drużyn spotkaliście się na Waszej drodze do złota i tylko Piła potrafiła się Wam przeciwstawić. Jastrzębie i Gdańsk pokonaliście w tie-breakach, w najważniejszych meczach turnieju. Kiedy poczuliście, że mistrzowski tytuł może stać się faktem? 
Akademia Talentów Jastrzębskiego Węgla wygrała 3:0 z Treflem Gdańsk w ostatnim meczu grupowym. My wygraliśmy z jastrzębianami 3:2, wracając z wyniku 0:2 i chyba wtedy poczuliśmy, że nikt nie może nas powstrzymać. W najtrudniejszych momentach się nie łamaliśmy, pokazaliśmy walkę do końca i rzeczywiście potwierdziliśmy, że jesteśmy nie do zatrzymania.  

Jaki trzeba mieć charakter, żeby z Jastrzębiem wygrać w szóstej piłce meczowej, a w finale z Treflem podnieść się po wysoko przegranym trzecim secie?
Wydaje mi się, że to co nam pomogło najbardziej i to co pomaga nam od początku sezonu to atmosfera na boisku, mental, skupienie, walka do samego końca – czyli wszystko o czym zawsze mówi nasz trener. Mój kolega Krzysztof Bonk powiedział w wywiadzie, że walka do ostatniej piłki zawsze popłaca, podobnie jak charakterność i zadziorność. Wydaje mi się, że to, co pokazaliśmy na boisku nie przeczy żadnej rzeczy, którą tu wymieniłem. Jestem pewien, że pokazaliśmy każdy z tych elementów, mimo tego, że przegraliśmy wysoko trzecią partię. W kolejnym secie wróciliśmy na dobre tory i odpłaciliśmy się rywalom, wygrywając jeszcze wyżej. 

Hakert.jpg
Oskar Hakert odbiera nagrodę dla najlepszego libero MP Juniorów Młodszych. Wcześniej w jego ręce trafiła stauetka dla MVP meczu finałowego. Fot. Sandra Wróblewska

Czuliście chyba gdzieś podskórnie złoto, skoro cała drużyna pomalowało włosy na złocisty blond. To była decyzja spowodowana tym, że awansowaliście do finałowej ósemki czy stanowiła dobrą wróżbę na walkę o tytuł? 
Zamysł tego był taki, że jeżeli tylko się dostaniemy na finały, każdy farbuje się na blond...

…A trener kupuje perukę.
Tak, dokładnie (śmiech). Trener nie ma możliwości pomalowania włosów, a przynajmniej tak mi się wydaje. Nasz plan był jednak taki, że jeżeli tylko dostaniemy się na finały, to każdy z nas się farbuje.  

Najpierw zostałeś MVP meczu finałowego, a parę minut później otrzymałeś nagrodę dla najlepszego libero całego turnieju. Nieczęsto nagroda dla najlepszego zawodnika finału, trafia do siatkarza grającego na pozycji libero. Jak się czujesz po tak wielkim wyróżnieniu? 
Czuję się fenomenalnie i naprawdę fantastycznie. Nie dociera do mnie dalej to wszystko… Naprawdę szok. Po meczu półfinałowym szalałem ze szczęścia, a po wielkim finale znów miałem te same wielkie, emocje. Myślę, że ta statuetka po prostu potwierdziła, że libero również potrafią zagrać fantastyczne mecze i wcale nie trzeba się skupiać tylko na zawodnikach punktujących. Trener zawsze nam powtarzał, że libero jest od czarnej roboty i wydaje mi się , że chociaż w najmniejszym procencie pokazałem, że tę „czarną robotę” potrafię dobrze wykonywać. Ogromnie dziękuję mojemu trenerowi za takie wyróżnienie. 

To gdzie ta statuetka za „czarną robotę” będzie stała? 
Jak najwyżej!

#TAGI