W sobotę 5 października w Kobyłce siatkarki Easy Wrap Volley Kobyłka podejmowały w drugiej kolejce 1. Ligi Kobiet KS BAS Kombinat Budowlany Białystok. Po 90 minutowym pojedynku trzy punkty zainkasował BAS.
W ubiegłym sezonie zespół gości, czyli KS BAS Kombinat Budowlany Białystok uplasował się na szóstym miejscu ze stratą 24 punktów do liderek. W tym roku białostocczańska ekipa zapowiada, że chce bić się o najwyższe cele.
W Kobyłce zespół gości pojawił się w dziesięcioosobowym składzie, lecz jak widać było po wyniku nie liczyła się ilość, ale jakość. A zdecydowanie jakością i potężną mocą trener Marcin Wojtowicz dysponował w 100%.
Pierwszy set zagrywką rozpoczęły przyjezdne. Piłka wylądowała w siatce i Easy Wrap cieszył się z pierwszego punktu. Kolejny punkt również zapisany został na koncie miejscowych po tecznicznej zagrywce rozgrywającej Katarzyny Olczyk. Przyjezdne trochę się gubiły. Widać było, że muszą się „przyzwyczaić” do gry kobyłczanek. Dzięki temu prowadzenie podopiecznych Mateusza Mosura urosło do czterech oczek (10:6). Taki stan nie trwał jednak długo. Atomowe ataki Martyny Podlaskiej ze skrzydła, szybkie ataki ze środka Adrianny Rybak-Czyrniańskiej, szczelny blok i znakomita obrona Natalii Bandurskiej, która czyściła parkiet z niemal każdej kłopotliwej piłki dały remis 12:12. Od tego momentu to Kombinat przejął inicjatywę i zaczął odjeżdżać miejscowym. Przy stanie 13:15 szkoleniowiec Kobylki pierwszy raz uspokajał grę podczas przerwy na żądanie. Rozpoczęła się walka punkt za punkt i przy stanie 18:20 to białostocki trener postanowił dać chwilę oddechu swoim podopiecznym. Do końca seta oba zespoły walczyły jak równy z równym nie wystrzegając się jednak błędów. W efekcie na tablicy często widniał remis, a partię trzeba było zakończyć grą na przewagi. Świetna dyspozycja Julii Molendy i jej dwa kończące ataki dały BAS wygraną 24:26.
Druga odsłona była przebiegała pod dyktando Kombinatu. Przewaga rosła z minuty na minutę (1:7, 12:21). Trenerzy rotowali składem. Białystok po to, by zagrały wszystkie zawodniczki, zaś Easy Wrap by zmienić nieco ustawienie i dać impuls do walki. Mimo wszystko zespół z Kobyłki nie potrafił znaleźć sposobu na ataki po skosie czy po prostej Martyny Podlaskiej, czy szczelnie ustawiany blok. Ataki Linki, Wołoszyn i Gliwy były szybko wyłapywane i unieszkodliwiane. Pewna wygrana BASu 16:25 stała się faktem.
W trzeciej odsłonie miejscowe pozbierały się i ruszyły do walki. Ciężar gry spoczął na najstarszej i najbardziej doświadczonej zawodniczce Agnieszce Wołoszyn, która przysporzyła mnóstwo kłopotów przeciwniczkom na zmianę mocnym atakiem i kiwkami, które wpadały w boisko. Choć miejscowe całą partię musiały nadrabiać i gonić wynik walka była bardzo wyrównana. W końcówce upragniony remis 22:22, kolejno 23:23. Nie udało się jednak wyrwać seta i przedłużyć tego spotkania. Końcówka ponownie należała do przyjezdnych i to zespół Marcina Wojtowicza cieszył się z kolejnej wygranej.
Statuetkę MVP za genialną grę w polu otrzymała zawodniczka libero Natalia Bandurska.
Myślę, że nie było łatwo wygrać tego meczu. Kobyłka to zespół, który gra bardzo technicznie, bardzo dużo kiwa i przepycha piłek. Z takimi walecznymi przeciwnikami zawsze trudno się gra i to był trudny dla nas wyjazd. Cieszymy się, że mamy trzy punkty i wracamy dalej pracować. W tym sezonie mamy założenia, żeby bić się o najwyższe cele i mam nadzieję, że tak będzie – powiedziała po meczu MVP meczu Natalia Bandurska.
Easy Wrap Volley Kobyłka - KS BAS Kombinat Budowlany Białystok 0:3 (24:26, 16:25, 23:25)
Easy Wrap Volley Kobyłka: Alicja Kielak, Katarzyna Olczyk, Izabela Linka, Anna Wiadrowska, Agnieszka Wołoszyn, Julia Gliwa, Klaudia Kucharska (L) oraz Natalia Dąbrowska, Natalia Bielińska, Aneta Duda, Kaja Klepacz
Trener Mateusz Mosur
KS BAS Kombinat Budowlany Białystok: Klara Kempfi, Amelia Senica, Adrianna Rybak-Czyrniańska, Martyna Podlaska, Julia Molenda, Monika Karnicka, Natalia Bandurska (L) oraz Maja Szymańska, Paulina Bałdyga
Trener Marcin Wojtowicz