W sobotę w hali sportowej PSP 3 w Kobyłce odbył się mecz 18. rundy 1. Ligi Kobiet pomiędzy Easy Wrap Volley Kobyłka a PGE LTS Legionovią Legionowo.
Legionovia już była w ogródku i witała się z gąską, licząc na trzy punkty i napotkała opór. Niemające nic do stracenia podopiecznie Mateusza Mosura mocno się postawiły i wyrwały przeciwniczkom jeden punkt, kończąc spotkanie 2:3.
Easy Wrap Volley Kobyłka nie ma już nic do stracenia. Walczą „dla funu”, a nie dla wyniku i dlatego są niebezpieczne i nie wolno ich lekceważyć. Przekonała się o tym PGE LTS Legionovia Legionowo, która ewidentnie zbyt lekko podeszła do tego starcia. Owszem, dwa sety bardzo łatwo zapisały na swoim koncie i można było sądzić, że będzie to szybkie 3:0.
Nic bardziej mylnego. W trzeciej partii podopieczne Mateusza Mosura pokazały prawdziwy pazur. Już na początku seta miały dobry start i kilka oczek na plus. Znakomicie broniły i atakowały, Legionovia popełniała zaś dużo błędów. Trener Grzegorz Kowalczyk kilkakrotnie brał czas i starał się zmieniać taktykę. Rotował też składem, a mimo to jego zawodniczki, mając piłkę w górze na wygraną, nie potrafiły jej skończyć i ta partia padła łupem miejscowych 26:24.
W czwartej partii to gospodynie grały pierwsze skrzypce. Walczyły znakomicie, jakby pierwsze dwie partie nie miały miejsca. Dzięki atakom Izabeli Linki, Juli Gliwy i Agnieszki Wołoszyn uzyskały kilka punktów przewagi i nie dały sobie ich odebrać do końca partii tym samym zapisując już na swoim koncie jeden punkt. Pierwszy punkt we własnej hali w tym sezonie. W piątym secie walczyły już o dwa oczka. Tu jednak siatkarki LTS-u wzięły się w garść i zaczęły grać swoje. Znakomicie funkcjonował blok i zagrywka, gdzie królowała Maja Daca. Ataki Aleksandry Gromadowskiej i Marty Dudy sprawiły sporo kłopotów kobyłkowskiej ekipie. Konsekwencja w działaniu dała Legionovii zwycięstwo 3:2 i dwa punkty.
Myślę, że przede wszystkim rotacje w trzecim secie z mojej strony trochę tu namieszały. Jeśli chodzi o grę z naszego zespołu, byłem przekonany, że drużyna z Kobyłki nie pokaże więcej umiejętności niż w poprzednich setach i chciałem dać się ograć innej rozgrywającej. Natomiast przeciwniczki zaczęły walczyć, zagrały bardzo dobre spotkanie, wykorzystywały nasze słabe strony, czyli niską naszą blokującą. No i skończyło się tie-brekiem. Na szczęście - uff - można powiedzieć, że wygraliśmy ten mecz, bo mogło być różnie. Po tych dwóch setach nie zasługiwaliśmy na to, żeby wygrać to spotkanie, a z drugiej strony gdzieś tam po tych dwóch wcześniejszych partiach jednak wygrany mecz też się nam należał, więc tak miało po prostu być.
- komentował Grzegorz Kowalczyk trener Legionovii.
MVP została wybrana Maja Daca (PGE LTS Legionovia Legionowo).
Easy Wrap Volley Kobyłka - PGE LTS Legionovia Legionowo 2:3 (13:25, 20:25, 26:24, 25:19, 11:15)
Easy Wrap Volley Kobyłka: Anna Wiadrowska, Natalia Bielińska, Agnieszka Wołoszyn, Izabela Linka, Julia Gliwa, Klaudia Kucharska (L) oraz Marta Szcześnik, Kaja Klepacz, Małgorzata Czajka
Trener – Mateusz Mosur
PGE LTS Legionovia Legionowo: Paulina Jaworska-Nowak, Aleksandra Gromadowska, Gabriela Dębowska, Marta Duda, Maja Daca, Antonina Dumańska, Paulina Łuszczyńska (L) oraz Magdalena Olszowiec, Zuzanna Tawłowicz, Klaudia Gajewska, Rozalia Chmielewska, Klara Olszewska, Iga Piasny (L)
Trenerzy: Grzegorz Kowalczyk, Marek Dzięgiel
