Turcja pokonała w Pekinie Polskę 3:2 (25:21, 18:25, 25:23, 22:25, 15:7) w trzecim meczu Ligi Narodów. Biało-Czerwone wcześniej wygrały dwa spotkania. Turczynki odniosły trzecie zwycięstwo.
Podopieczne Stefano Lavariniego bardzo dobrze rozpoczęły zmagania w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Polki na inaugurację pokonały Tajlandię 3:0, a dzień później wygrały gospodyniami turnieju - Chinkami 3:1. W sobotę przyszło im się zmierzyć z Turcją, która przed pierwszym gwizdkiem również mogła pochwalić się dwoma zwycięstwami - 3:1 z Francją i 3:0 z Tajlandią.
- Wygrałyśmy dwa mecze, ale oczywiście nadal musimy się rozwijać i doskonalić. Wiemy, że aby osiągnąć wielkie rzeczy, musimy być razem na boisku i poza nim, a ten tydzień pomaga nam zbudować tę chemię - powiedziała Magdalena Stysiak, atakująca reprezentacji Polski.
Polska rozpoczęła mecz w składzie: Wenerska, Pierzchała, Różański, Stysiak, Czyrniańska, Korneluk, Szczygłowska (libero). Gra w pierwszym secie długo była wyrównana - 5:5, 11:11 i 18:18. O końcowym wyniku w tej partii zadecydowała seria rywalek, które uzyskały przewagę 22:18. Ich dobra gra została przerwana blokiem Polek, ale nic już nie było w stanie zatrzymać rozpędzonych Turczynek.
W drugiej partii oglądaliśmy koncertową grę polskich siatkarek. Po wyrównanym początku nasz zespół szybko uzyskał przewagę (13:8, 20:11) i pytaniem były tylko rozmiary porażki rywalek, które nie były w stanie zagrozić świetnie dysponowanym podopiecznym trenera Lavariniego. Seta zakończyła Dominika Pierzchała.
Polki trzeciego seta rozpoczęły w bojowych nastrojach. Atak Stysiak i as Czyrniańskiej dał prowadzenie naszej drużynie 2:0. Z czasem gra się wyrównała (7:7), a losy partii rozstrzygnęły się w końcówce, w której Turczynki prowadziły już 23:19. Polska zdobyła kolejno trzy punkty m.in. za sprawą Różański. Jednak to rywalki cieszyły się ze zwycięstwa, a ostatni punkt zdobyła Erkek.
W czwartym secie Turcja prowadziła 15:12 i do tego czasu była zespołem minimalnie lepszym. Teraz nastąpił okres gry, który zadecydował o końcowym wyniku tej partii. Liderką tego fragmentu była Dominika Pierzchała i jej zagrywki. Narobiły one rywalkom dużo problemu. Polska uzyskała przewagę 19:15 i zasłużenie doprowadziła do tie breaka, choć w końcówce rywalki starały się jak mogły, żeby odwrócić losy rywalizacji, zmniejszając straty do dwóch punktów (22:20).
Losy meczu rozstrzygnęły się w pierwszej połowie tie breaka, kiedy to od stanu po 3, Turczynki zdobyły w serii pięć punktów i następnie już spokojnie kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku.
Program i wyniki meczów VNL w Pekinie
4 czerwca (środa)
Tajlandia - Polska 0:3 (22:25, 24:26, 22:25)
5 czerwca (czwartek)
Chiny - Polska 1:3 (22:25, 25:20, 19:25, 21:25)
7 czerwca (sobota)
Turcja - Polska 3:2 (25:21, 18:25, 25:23, 22:25, 15:7)
8 czerwca (niedziela)
godz. 5.30 Belgia - Polska