W meksykańskiej Puebli trwają Mistrzostwa Świata U21 w siatkówce plażowej. Trzeciego dnia turnieju drużyny kończą rywalizację w fazach grupowych. Wszystkie pary: Natalia Okła/Julia Radelczuk, Szymon Pietraszek/Jakub Krzemiński oraz Szymon Beta/Artem Besarab wygrały dwa spotkania i poniosły jedną porażkę, tym samym awansując do Rundy 24.
Turniej główny kobiet:
Grupa C: Natalia Okła/Julia Radelczuk (POL) – Sally Perez/Avery Jackson (USA) 1:2 (21:16, 14:21, 6:15)
W ostatnim meczu fazy grupowej nasze siatkarki plażowe spotkały się z Amerykankami, które dotąd również zapisały na swoim na koncie dwa zwycięstwa (3:2). Mimo że na zakończenie tej rundy Polki czekał teoretycznie najtrudniejszy mecz, Biało-Czerwone dobrze go rozpoczęły (6:3), szybko wypracowały kilkupunktową przewagę i konsekwentnie jej broniły (11:8). Rywalki starały się wybić polski zespół z rytmu, prosząc o przerwę (15:11), w żaden jednak sposób nie wpłynęło to na świetną dyspozycję naszej reprezentacji (18:14). Ostatni punkt w tym secie Polki zdobyły za sprawą nieudanej zagrywki Amerykanek (21:16).
W drugiej partii jako pierwsze zapunktowały siatkarki Stanów Zjednoczonych (1:0), które jeżeli chciały przedłużyć to spotkanie, musiały wprowadzić wiele poprawek do swojej dotychczasowej gry (5:3). Udało im się tego dokonać, dzięki czemu od początku tego seta stale były na prowadzeniu (9:6), nasze reprezentantki natomiast zmuszone były gonić wynik (13:8). Niestety rywalki napędzały się z każdą kolejną skuteczną akcją i finalnie całkowicie zdominowały przebieg tej partii (19:9), kończąc ją skutecznym zagraniem (21:14).
W ostatniej odsłonie tego spotkania po obu stronach siatki pojawiło się kilka błędów własnych (2:2), jednak mimo to szczęście trochę częściej uśmiechało się do drużyny z Ameryki Północnej (5:2). Po przerwie na prośbę polskiego szkoleniowca zawodniczki ekipy USA nie zeszły ze swojej zwycięskiej ścieżki (8:5), zmierzając w kierunku wygrania grupy C (12:6), co ostatecznie stało się faktem po ataku Avery Jackson (15:6).
Biało-Czerwone zajęły drugie miejsce w swojej grupie i awansowały do 1/16 finału mistrzostw świata.
Turniej główny mężczyzn:
Grupa B: Szymon Beta/Artem Besarab (POL) – Vojtech Pavlusek/Vojtěch Votava (CZE) 2:1 (19:21, 21:17, 15:5)
Jedna z naszych dwóch męskich reprezentacji biorących udział w mundialu o swoje pierwsze zwycięstwo w turnieju walczyła z siatkarzami z Czech (2:2). Rywale mieli na koncie już jedną wygraną i również w tym meczu nie brakowało im motywacji (7:5). Przeciwnicy kilkukrotnie przechytrzyli polski blok (10:7), naszym zawodnikom natomiast, pomimo heroicznych prób, przez długi czas nie udawało się zmniejszyć dzielącego ich od Czechów dystansu punktowego (14:10). Przełamanie przyszło w końcówce (18:18), jednak ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się rywale (21:19).
Drugą partię otworzył efektowny atak Szymona Bety (1:0), nasi kadrowicze po raz pierwszy w tym spotkaniu objęli dwupunktowe prowadzenie (3:1), nasi południowi sąsiedzi jednak błyskawicznie odrobili niewielkie straty (7:7). Biało-Czerwoni robili, co mogli, by przedłużyć losy tej rywalizacji (11:10) i bez zawahania wykorzystywali coraz częściej pojawiające się błędy Czechów (17:14). W decydujących momentach przeciwnicy nie zdołali już poprawić swojej gry (19:15) na tyle, by wyrwać Polakom zwycięstwo (21:17).
Tie-break od pierwszych piłek dostarczył kibicom mnóstwo emocji (2:2), jednak niesieni triumfem w poprzedniej odsłonie Biało-Czerwoni wyraźnie lepiej w niego weszli (5:2), co szybko zaowocowało przerwą na żądanie czeskiego zespołu (8:3). Przeciwnicy zostali w tym secie kompletnie rozbici przez duet Beta/Besarab (11:4) i finalnie byli zmuszeni pogodzić się z bardzo dotkliwą porażką (15:5).
Grupa B: Szymon Beta/Artem Besarab (POL) – Max Krafft/Jura Krafft (NAM) 2:0 (21:9, 21:12)
W swoim ostatnim występie w fazie grupowej Mistrzostw Świata U21 nasi siatkarze plażowi podjęli parę z Namibii, która dotychczas przegrała wszystkie swoje spotkania w tym fragmencie mundialu. Od początku meczu z Biało-Czerwonymi nie zanosiło się na nic innego, duet Beta/Besarab bardzo szybko zbudował wysoką przewagę, która dała im komfort grania bez większej presji, rywale natomiast nie potrafili znaleźć recepty na poprawę swojej gry, co w konsekwencji przełożyło się na ich zdecydowaną porażkę (21:9).
W drugim secie siatkarze z Afryki starali się nieco zwiększyć swoją skuteczność w ataku i próbowali unikać prostych błędów własnych, jednak przyniosło to niewielki skutek – cały czas mierzyli się z dużymi trudnościami w przyjęciu polskich zagrywek, rozpędzeni Polacy natomiast raz po raz punktowali na siatce i ostatecznie pozwolili przeciwnikom ugrać zaledwie trzy punkty więcej niż w partii poprzedniej (21:12).
Zwycięstwo uplasowało Szymona Betę i Artema Besaraba na drugim miejscu w grupie B i dało im awans do Rundy 24 mundialu.
Grupa C: Szymon Pietraszek/Jakub Krzemiński (POL) – Julian Friedli/Tim Pirmin Amrein (SUI) 2:0 (21:19, 21:17)
W pierwszym meczu fazy grupowej nasi siatkarze w dwóch setach ulegli reprezentacji Łotwy. W dzisiejszym spotkaniu od początku ważną rolę odgrywała zagrywka (4:2), szczególnie dobrze w tym elemencie prezentowali się Szwajcarzy (9:7). Seria bardzo dobrych ataków pozwoliła Biało-Czerwonym przełamać się i nie tylko odrobić straty, ale także w końcu objąć prowadzenie (13:11), czym zmusili rywali do poproszenia o przerwę (16:15). Po wyrównanej walce ostatecznie szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Polaków (21:19).
Drugą partię od skutecznej kiwki rozpoczęli Szwajcarzy (1:0), na co nasi kadrowicze szybko odpowiedzieli punktowym atakiem z prawego skrzydła (4:3). Jakub Krzemiński sprytnie wypchnął piłkę po bloku rywala (6:5), przez dłuższy fragment gry (9:8) drużyny wymieniały się jednopunktowym prowadzeniem, jednak przy zagrywce Szymona Pietraszka Polakom wreszcie udało się odskoczyć przeciwnikom na dystans kilku oczek (14:10). Szwajcarzy nie poddali się i doprowadzili do wyrównania wyniku (17:17), lecz finalnie nie stanęli naszym zawodnikom na drodze do pierwszego triumfu w mundialu (21:17).
Grupa C: Szymon Pietraszek/Jakub Krzemiński (POL) – Klim Ryukhov/Vladislav Mastikhin (KAZ) 2:0 (21:18, 21:17)
Na zakończenie zmagań w grupie C mistrzostw świata polscy siatkarze zmierzyli się z plasującą się na ostatnim miejscu w tabeli parą z Kazachstanu, która jednak w bardzo dobrym stylu otworzyła dzisiejsze spotkanie (3:0). Rywale przez dłuższy fragment gry utrzymywali dwa-trzy punkty przewagi (6:4) i nie pozwalali Polakom się zbliżyć (9:6). Po przerwie na żądanie polskiego zespołu sytuacja znacznie się poprawiła, Biało-Czerwoni zdołali po raz pierwszy w tym meczu wyjść na prowadzenie (14:13), które po chwili udało im się zwiększyć do trzech oczek (18:15). Wypracowana przewaga okazała się dla naszej drużyny wystarczająca, by rozstrzygnąć premierową partię na swoją korzyść (21:18).
W partii numer dwa reprezentanci Polski nie zwolnili tempa, triumfując we wszystkich trzech pierwszych akcjach (3:0). Siatkarze z Kazachstanu starali się za wszelką cenę nie pozwolić Biało-Czerwonym na zbudowanie przewagi (6:5), by móc utrzymać z nimi kontakt punktowy (11:10). Choć rywale długo się bronili, w ostatnich minutach spotkania zaczęli powoli tracić skuteczność (16:13), przez co musieli ostatecznie uznać wyższość polskiej reprezentacji (19:15). Punkt na wagę wygranej Polacy zdobyli za sprawą autowego ataku Klima Ryukhova (21:17).
Zwycięstwo w tym meczu zagwarantowało Szymonowi Pietraszkowi oraz Jakubowi Krzemińskiemu awans do 1/16 turnieju.