Pierwsze godziny w stolicy Francji siatkarki i siatkarze poświęcili na treningi i dostosowanie się do warunków zaproponowanych przez organizatorów.
Pierwsze treningi obie kadry wykonały naprzemiennie. We wtorek w hali meczowej trenowali panowie, a panie testowały obiekt w Cergy-Pontoise, który na czas imprezy wynajął na wyłączność Polski Związek Piłki Siatkowej. – Podróż przebiegła bardzo sprawnie, nie odczułyśmy jej zbyt mocno. Odebranie akredytacji i wejście do wioski też odbyło się bez zakłóceń. Powoli oswajamy się z atmosferą, jest trochę niedogodności, jak spore kolejki do posiłków, ale mimo wielu nowych, nietypowych bodźców koncentrujemy się na tym po co tu przyjechałyśmy. Sala jest w porządku, są dwie dobrze wyposażone siłownie, trochę się tu jedzie, ale nie jest to problem – powiedziała po pierwszym treningu Natalia Mędrzyk. W środę rano siatkarze trenowali w kompleksie meczowym położonym na terenach Paris Expo w południowej części Paryża, a po popołudniowej sesji fotograficznej ćwiczyli w siłowni na terenie wioski olimpijskiej.
W czwartek nastąpiła oczekiwana zamiana miejsc, panie poznały uroki kompleksu rozgrzewkowo – meczowego, a panowie trenowali w Cergy-Pontoise. – Wszyscy są zdrowi i skupieni. Widzę to czego oczekiwałem, czyli napięcie i oczekiwanie na początek turnieju. Będziemy trenować krócej, ale specyficznie, pracując nad naszymi słabszymi elementami i przygotowując się do kolejnych spotkań. Wiem, że będziemy gotowi, do pierwszego meczu i całego turnieju – powiedział trener Nikola Grbić.
W piątek odbędzie się ceremonia otwarcia Igrzysk XXXIII Olimpiady, a w sobotę pierwszych emocji dostarczą polscy siatkarze grając o 17.00 z Egiptem.
Źródło: Mariusz Szyszko z Paryża, fot. Daniel Górski
