Reprezentacja Polski mężczyzn dokonała historycznego wyczynu. Po 48 latach ponownie stanęła na podium Igrzysk Olimpijskich. Biało-Czerwoni w sobotnim finale XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich, które rozgrywane są w Paryżu przegrała minimalnie z Francją 0:3. - Ten medal znaczy dla nas wiele - wyznał Aleksander Śliwka, przyjmujący polskiej drużyny.
Na ten dzień czekali wszyscy kibice polskiej siatkówki. 10 sierpnia 2024 roku po ponad 48 latach w finale Letnich Igrzysk Olimpijskich ponownie zagrała reprezentacja Polski. Podopieczni Nikoli Grbicia stanęli naprzeciwko gospodarzy tegorocznych igrzysk. Polacy starali się dotrzymać kroku rywalom, ostatecznie w końcówkach minimalnie lepsi okazali się Trójkolorowi. Nie zmienia to faktu, że polska drużyna osiągnęła ogromny sukces, stając na drugim stopniu podium.
- Ten medal znaczy dla nas wiele. Z pewnością z każdym dniem teraz po zakończeniu turnieju będziemy go doceniać coraz bardziej. Myślę, że jak wrócimy do Polski i wszystko to z nas zejdzie, to z pewnością duma będzie ogromna - wyznał po meczu Aleksander Śliwka, przyjmujący reprezentacji Polski.
Polacy musieli przejść długą drogę, aby wywalczyć medal. Bez wątpienia najwięcej sił i zdrowia kosztowała ich ćwierćfinałowa rywalizacja ze Słowenią, a potem ze Stanami Zjednoczonymi. Cała drużyna na czele ze sztabem szkoleniowym zrobiła wszystko, co w ich mocy, aby zagrać najlepszą siatkówkę podczas całego paryskiego turnieju i sięgnąć po upragniony medal.
- Ilość przeciwności, kłopotów jakie mieliśmy w tym turnieju, ilość pracy jaką włożyliśmy przez te wszystkie lata, szczególnie przez te trzy ostatnie, wszystko było skierowane na to, aby w tym turnieju grać jak najlepiej i drużyna zagrała świetnie. Doszliśmy do wielkiego finału olimpijskiego, w którym przeciwnik był po prostu od nas lepszy i wielkie gratulacje dla nich - zakończył Śliwka, aktualny wicemistrz olimpijski.
Warto podkreślić, że wywalczony 10 sierpnia 2024 roku srebrny medal Igrzysk Olimpijskich przez reprezentację Polski siatkarzy, to nie tylko drugi medal tej rangi zdobyty po 48 latach, ale także pierwszy medal zdobyty w sporcie drużynom na igrzyskach po 32 latach!
Źródło: Martyna Szydłowska z Paryża