Już w sobotę reprezentacja Polski zagra swój pierwszy mecz w FIVB Mistrzostwach Świata 2025 w piłce siatkowej mężczyzn. Na inaugurację Biało-Czerwoni zetrą się z Rumunią.
Za polskimi siatkarzami intensywne dni pracy na treningach i czas poświęcony na adaptację. W czwartek nasi kadrowicz mieli okazję do zapoznania się z halą meczową, do której wrócą już tylko na mecze czempionatu.
- Mieliśmy tylko godzinę na trening w obiekcie meczowym, więc nie było zbyt dużo czasu na to, żeby poczuć tę salę. Nie ma co jednak narzekać, bo każda z drużyn ma takie same warunki. Sama hala jest na pewno bardzo duża, ale podobna do tych w których już graliśmy, chociażby na VNL. Na pewno jednak cieszy nas to, że coraz lepiej trenujemy i coraz bardziej adaptujemy się do tego miejsca. Wierzę, że każdy złapie swoją najlepszą formę na najważniejsze mecze tego turnieju
- mówi Maksymilian Granieczny, libero reprezentacji Polski.
Podobnego zdania jest Kamil Semeniuk:
– Nasza praca idzie w dobrym kierunku i na pewno widać różnicę w świeżości, w porównaniu chociażby do Memoriału Wagnera. Faza grupowa nie będzie jeszcze tym momentem, w którym mamy czuć się najlepiej pod względem fizycznym, ale wiemy, że nasz sztab dołożył wszelkich starań do tego, żebyśmy najwyższy pik formy złapali w odpowiednim momencie.
Przyjmujący reprezentacji Polski nie może już doczekać się startu turnieju - Odliczamy powoli dni i godziny do rozpoczęcia mistrzostw, bo jesteśmy na Filipinach już pewien czas i ta monotonia trenowania i siedzenia w pokojach, daje nam się we znaki.
W tym sezonie w składzie reprezentacji Polski nie brakowało zmian. W czternastce na mistrzostwa świata jest tylko sześciu siatkarzy, którzy w zeszłym roku wywalczyli wicemistrzostwo olimpijskie. Kilku zawodników obecnych na Filipinach zaliczy za to swój debiut w imprezie rangi mistrzowskiej. W gronie debiutantów jest między innymi Maksymilian Granieczny.
- Teraz, kiedy przyleciały już wszystkie reprezentacje, rzeczywiście czuć, że jest to tak wielki turniej i że gromadzi on najlepsze drużyny z całego świata. To jest coś co od zawsze chciałem przeżywać, więc biorę na klatę te wszystkie emocje, które mi towarzyszą, bo chcę tu być i chcę je czuć – przyznaje młody libero.
Pierwszy mecz mistrzostw świata polscy siatkarze zagrają już w sobotę, a spotkanie rozpocznie się o 15:30. Rywalem Biało-Czerwonych będzie drużyna narodowa Rumunii.
- Rumunia to zespół, który posiada indywidualnie bardzo ciekawych zawodników, znanych także z występów w PlusLidze. Jeden ze środkowych – Bela Bartha – ma za sobą sezon we włoskiej Serie A, w Itasie Trentino, więc na pewno będzie jednym z najgroźniejszych rywali po drugiej stronie siatki. Jest to jednak zespół z którym przynajmniej na papierze nie powinniśmy mieć żadnych problemów, ale też zdajemy sobie sprawę, że jest to nasz pierwszy mecz w tym turnieju. Na pewno jednak musimy uważać na ich zagrywkę, bo pokazali że potrafią dobrze zagrywać. Jest to jeden z ich najmocniejszych elementów, dlatego będziemy musieli popracować w przyjęciu, żeby dostarczać piłkę jak najbliżej siatki.
– charakteryzuje przeciwników Kamil Nalepka, statystyk reprezentacji Polski.