Polscy siatkarze pod wodzą Nikoli Grbicia biorą udział w organizowanych przez Filipiny mistrzostwach świata. Biało-Czerwoni trafili do grupy B, a ich rywalami zostały: Rumunia, Katar oraz Holandia.
Nasi kadrowicze na rozpoczęcie zmagań w turnieju podjęli reprezentację Rumunii i choć byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania i odnieśli zwycięstwo bez straty seta, przeciwnicy szczególnie w pierwszym secie zaprezentowali się z dobrej strony.
– Cieszę się, że wygraliśmy wczorajszy mecz w trzech setach. W pierwszej partii Rumunia postawiła nam naprawdę trudne warunki, ale myślę, że wyszło nam to na dobre. Po naszej stronie było może trochę więcej napięcia – ale to normalne zjawisko i oznacza to, że nam zależy. Później, jak już trochę to napięcie nas „puściło”, zaczęliśmy kontrolować grę. Często śledzimy wyniki innych meczów i widzimy, że już na początku turnieju pojawiło się dużo niespodzianek i zaskakujących wyników – tym bardziej sądzę, że trzeba docenić to, że dźwignęliśmy mecz otwarcia i wygraliśmy go – powiedział przyjmujący reprezentacji Polski, Artur Szalpuk.
Kolejnym grupowym rywalem Polaków będzie reprezentacja Kataru, z którą Biało-Czerwoni zmierzą się w poniedziałek o godzinie 15.30 czasu polskiego.
– Katar to nieprzewidywalny rywal, to tego typu zespół, po którym ciężko się spodziewać, co zagra. W ich grze może pojawić się trochę „szaleństwa”, jest to drużyna, która odbiega nieco od tych zespołów grających na najwyższym światowym poziomie, stąd zakładamy, że w ich grze może pojawić się trochę niekonwencjonalnych zagrań. Myślę jednak, że jeśli my zagramy na swoim poziomie, to nie powinniśmy mieć w tym meczu większych problemów. Na pewno możemy wywrzeć na nich presję zagrywką i to niekoniecznie mocną, ale po prostu różnorodną. Tak naprawdę trzeba zrobić swoje, zagrać swoją siatkówkę, skupić się w tym przypadku na swojej grze – to będzie nasza recepta na zwycięstwo – powiedział statystyk reprezentacji Polski, Mateusz Nykiel.